Po naszych informacjach związanych z możliwymi nieprawidłowościami w Samorządowym Zespole Placówek Oświatowych w Chodczu w mieście zawrzało. Rodzice jeden przez drugiego pytają się, ile mieli płacić ubezpieczenia za swoje dzieci?
Czy rzeczywiście tylko 31 złotych, a nie - jak było zbierane 34 złote? W sprawie zabrał głos również dyrektor placówki, który przyznał, że faktycznie pobierał kwotę większą, niż 31 złotych. Tłumaczy, że zniżkę z 34 na 31 złote otrzymał dopiero po zbiórce. Co na to PZU, które ubezpiecza szkołę? Jaka składka obowiązywała od kilku lat? Czy poprzednio różnica również trafiła na konto szkoły? Mimo pogłosek, które do nas docierają mamy nadzieję na rzetelne wyjaśnienie zagadnienia. Niezmiennie czekamy na kolejne informacje od mieszkańców. Poniżej stawiamy też kilka dodatkowych pytań.
Informacja w portalu PowiatWloclawski.pl: http://www.powiatwloclawski.pl/aktualnosci/item/857-prokurator-w-zespole-placowek-w-chodczu-czy-doszlo-tu-do-przekretow
Informacja w Gazecie Pomorskiej:
Cywilne Biuro Śledcze: Dyrektor tłumaczy ostatni rok. Co z poprzednimi? Gdzie trafiły nadwyżki? Jak były zbierane pieniądze? Kto wpłacał je na konto PZU? Jak technicznie to robił? Czy nigdy nie było problemów z dokumentacją wpłat? Kiedy i dlaczego PZU prowadziło w stosunku do szkoły windykację? Czy jest dokumentacja dotycząca wpłaty, o której chodziło w windykacji? Czy prawdą jest, że w latach poprzednich w dokumentacji szkoły mogło dochodzić do zaniżania liczby uczniów i nieprawdziwa informacja trafiała do ubezpieczyciela (sprawa ta miała niepokoić nawet samych nauczycieli)? Da się jeszcze w ogóle porównać liczbę dzieci zgłoszoną do PZU ze stanem faktycznym w tym czasie?