Sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu zmieniła decyzję sądu pierwszej instancji, przez co 12-letnia dziewczynka musi, w dobie pandemii, w coraz chłodniejsze dni przemierzać pół miasta w drodze do szkoły. Nie uzasadniła swojej decyzji.
Do dziennikarza, który współtworzy naszą markę agencji prasowej zgłosiła się załamana matka 12-letniej Patrycji. Nie kryła łez i zdziwienia absurdalną – jej zdaniem – decyzją sądu we Wrocławiu.
– Mieszkałyśmy z córką bardzo blisko szkoły – wyjaśniła. – Docierała do niej w niespełna dziesięć minut. Niestety teraz zajmuje jej to, w godzinach szczytu, nawet dwie godziny. Jest delikatna, szybko łapie infekcje a musi przesiadać się w komunikacji. Dodatkowo, w czasie coraz większej pandemii boję się, że jadąc tak długo złapie wirusa. Nadchodzi też bardzo mroźna zima. Nauczyciele w szkole wiedzą o tych problemach i są dla niej wyrozumiali w przypadku spóźnienia. Czy jeśli złapie wirusa sędziowie wezmą za to odpowiedzialność?
Matka dziecka rozwodzi się z mężem. Mieszkali razem blisko szkoły. Z powodu przemocy domowej ona i córka przeniosły się do mieszkania oddalonego o ponad dziesięć kilometrów. Ze względu na córkę kobieta złożyła wniosek, aby ponownie mogła wrócić na stary adres, a jej mąż przeniósł się na jej miejsce. Sąd pierwszej instancji zgodził się z jej argumentacją. Ojciec odwołał się od decyzji. Sędzia w sądzie okręgowym przychyliła się do jego apelacji. Dziecko przemierza zatem pół Wrocławia do szkoły. Co będzie, gdy nastanie mroźna zima i wzrośnie liczba zakażonych? Czy takie podróżowanie będzie bezpieczne?
Drugie dno?
Matka dziewczynki podnosi, że sędzia, która zmieniła – jej zdaniem - niekorzystnie wyrok ma nazwisko, które może sugerować, że jest powiązana rodzinnie z panią adwokat z kancelarii, która reprezentowała jej męża.
– Wyrok zapadł zaocznie. Dowiedziałam się o nim dopiero po czasie – dodaje. – Odmówiono mi wydania uzasadnienia. Chciałabym wiedzieć, czym sugerowała się sędzia zmieniając decyzję pierwszej instancji?
Czy istnieje powiązanie rodzinne między sędzią, a adwokatem? Dziennikarz, który współtworzy Cywilne Biuro Śledcze zapytał o to rzecznika sądu. Jak również i o to, czy nie jest właściwe, aby mała dziewczynka, w dobie galopującej pandemii i nadchodzacej mroźnej zimy mieszkała jednak bliżej szkoły? Czeka na odpowiedź.
Ze względu na dobro dziecka zmieniliśmy imię dziewczynki. Dziennikarzy zainteresowanych tematem prosimy o kontakt.
Spotkało Cię coś złego? Padłeś ofiarą przestępstwa? Wydaje Ci się, że Policja nieprawidłowo bada Twoją sprawę lub sędzia jest stronniczy? Ktoś nie chce zapłacić za Twoją pracę, towar, usługę? Chcesz nagłośnić nieprawidłowości w swojej sprawie? Zgłoś się. Cywilne Biuro Śledcze - prasowe biuro śledcze jest do Twojej dyspozycji. Praca dziennikarza śledczego to doskonałe uzupełnienie wysiłków Twojego mecenasa. Nasze teksty są składane w sądach, jako wnioski dowodowe. Zajmujemy się również trudnymi sprawami kryminalnymi i gospodarczymi. Nagłośnimy Twój problem. Będziemy walczyć, aby nieprawidłowości zostały wyeliminowane.