Biegły, o którym piszemy powinien najwyraźniej zainwestować w okulary. Nie zauważył podstawowych elementów. Pomylił tak wiele, że wiarygodność jego opinii wydaje się pozostawiać wiele do życzenia. Mimo to sędzia uparcie korzystała z jego usług.
Pani Anna toczy z byłym mężem spór sądowy związany z podziałem majątku. Nie chcemy zajmować się jednak tym aspektem. To prywatna sprawa stron. Podczas procesu sąd powołał biegłego i tutaj pojawił się problem. Zdaniem kobiety absolutnie nierzetelnie wykonał on swoje obowiązki.
- Błędów było tak wiele, że muszę je wyliczać – wyjaśniła. - Zastosował metodę porównawczą, ale zestawił ze sobą najmniej odpowiadające budynki. Przede wszystkim z innej, droższej gminy, gdy mógł z naszej. Porównywane posesje były znacznie większej wartości i mało podobne do wycenianej. Nie można starego, poniemieckiego domu porównywać z nowym. Biegły uzasadnił to tym, że miał niewielki wybór. Sęk w tym, że to nieprawda. Tuż obok stoi na przykład bliźniaczy budynek, który nie został wzięty pod uwagę. Pokrycie dachu również nie zgadza się z tym, jakie umieścił w opinii. Napisał, że jest ceramiczne, tymczasem znajduje się betonowe.
W Karkonowskim Stowarzyszeniu Rzeczoznawców Majątkowych w Jeleniej Górze złożona została skarga na jego pracę.
- W swojej opinii biegły zawarł błędną informację, że od powierzchni blisko 60m2 winna zostać wyliczona wartość służebności, mimo, iż faktyczna wartość służebność powinna zostać wyliczona od 101 metrów, czyli 1/2 budynku – wynika z dokumentu.
Wyceniana nieruchomość była tylko częściowo wyremontowana. Mniej więcej w połowie jej standard był o wiele niższy, a co za tym idzie tańszy.
- Biegły wrzucił wszystko do jednego worka - usłyszeliśmy od czytelniczki. - Policzył wszystko tak, jakby było droższe. Pomyłki zaowocowały tym, że dom został wyceniony o sto tysięcy za dużo. Ani nie był, ani nie jest wart 300 tysięcy złotych. Potwierdził to biegły, którego powołałam prywatnie. Jego wycena nie była jednak wzięta pod uwagę. Znalazł on do porównania bardzo podobne budynki w naszej gminie. Czyli jednak było to możliwe.
Podobnych nieruchomości w okolicy, wbrew temu, co stwierdził biegły faktycznie jest i było więcej. Bez problemu wyszukaliśmy je w portalu OLX. Ich ceny oscylowały w okolicy 200 tysięcy złotych. W Ruszowie Kościelnej Wsi sprzedany został na przykład dom, który przypominał ten wyceniany. Kosztował 180 tysięcy złotych.
- Również w okresie, o który zapytaliście znalezienie podobnych posesji w tej gminie nie stanowiło problemu – wyjaśniła konsultantka z lokalnego biura nieruchomości. - Dziwię się, że biegły ich nie zauważył.
Co ciekawe w swojej opinii nie podał dokładnych adresów domów, które ze sobą porównywał. Czyżby nie chciał, aby w sposób prosty została zweryfikowana jego praca?
Biegły sądowy, nauczony by wymyślać? Patologię tworzy nieprawidłowy system?
Okazało się, że zmiany, które mają na celu zmobilizowanie biegłych sądowych do większej staranności (o których niżej) są bardziej potrzebne, niż myśleliśmy. O skomentowanie proponowanych rozwiązań poprosiliśmy mecenas Annę Szydłowską, która ukończyła studia związane z szeroko rozumianym rynkiem nieruchomości, w tym wycenę nieruchomości i zarządzanie nieruchomościami. Z racji, że swoje kancelarie prowadzi w Warszawie, Łodzi, Trójmieście, Toruniu posiada ogólnopolskie doświadczenie związane z pracą rzeczoznawców majątkowych.
– Zmiany powinny iść również w tym kierunku, aby biegły musiał udowodnić, że faktycznie porównuje ze sobą podobne nieruchomości. Nie tylko z zewnątrz, ale również wewnątrz. Przedstawił zdjęcia. Praktyka natomiast jest taka, że 99% wycen opiera się na niewłaściwym porównaniu. Biegli nie wchodzą do budynków, które wskazują, jako porównawcze. Dobrze, jeśli w ogóle je odwiedzają. Braku rzetelności uczą się już podczas nauki, gdy przygotowują operaty oparte na danych, które po prostu wymyślili – uzasadnia.
Zasadność zarzutów pani Anny do pracy biegłego oceni Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze. Złożyła bowiem odwołanie od wyroku.
Dziennikarz, który współtworzy naszą markę dziennikarską będzie śledzili dalszy ciąg tej sytuacji. Rzecznikowi Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze zadał następujące pytania:
1. Czy jesteście przekonani do prawidłowości wyceny i tego, że biegły się nie pomylił?
2. Czy sprawdzicie, jakie pokrycie dachu jest na wycenionym przez biegłego domu? I czy zgadza się to z tym, co napisał w wycenie?
3. Czy sprawdzicie, czy były inne możliwe domy, bardziej pasujące do porównania w opinii w danej gminie? Czy biegły pisał prawdę stwierdzając, że ma problem z ich znalezieniem?
4. Czy sprawdzicie, czy domy, które biegły umieścił w porównaniu nie odbiegają w sposób zasadniczy od wycenianego domu, a co za tym idzie czy nie podnoszą niezasadnie jego wartości?
5. Dlaczego w przedstawionej w opinii liście domów, do których porównana została wyceniana nieruchomość nie podano ich adresów?
6. Dalczego sędzia trzymała się z uporem tylko tego jednego biegłego, nie powołała kolejnego, skoro do pracy było tyle zastrzeżeń?
7. Czy biegły wyceniając nieruchomość wrzucił kolokwialnie wszystko do jednego worka? Dom w części miał być wyremontowany a w części nie. Nie widać tego w wycenie. Zastosowany został jeden, droższy przelicznik.
8. Czy zgodzi się Pan Rzecznik na wypowiedź do kamery w tej sprawie?
Dziennikarzy, których zainteresował temat prosimy o kontakt. Udzielimy im wszelkich informacji oraz podamy numer telefonu do osoby, której pomagamy.
Spotkało Cię coś złego? Padłeś ofiarą przestępstwa? Wydaje Ci się, że Policja nieprawidłowo bada Twoją sprawę lub sędzia jest stronniczy? Ktoś nie chce zapłacić za Twoją pracę, towar, usługę? Chcesz nagłośnić nieprawidłowości w swojej sprawie? Zgłoś się. Cywilne Biuro Śledcze - prasowe biuro śledcze jest do Twojej dyspozycji. Praca dziennikarza śledczego to doskonałe uzupełnienie wysiłków Twojego mecenasa. Nasze teksty są składane w sądach, jako wnioski dowodowe. Zajmujemy się również trudnymi sprawami kryminalnymi i gospodarczymi.