Młoda, piękna, ufna. Dlaczego umarła na spotkaniu towarzyskim? Kiedy na nie wchodziła nic nie wskazywało na tragiczny finał. Wynieśli ją martwą! Mogła żyć, gdyby nie błędy dyspozytora pogotowia. Nie mniejsze popełnił prokurator, który umorzył postępowanie?
Cywilne Biuro Śledcze bada okoliczności śmierci 23-letniej Anny M., która nagle, podczas spotkania z kuzynką, na które poszła ze swoim chłopakiem zmarła. Czy można było uniknąć tragedii? Wszystko wskazuje na to, że pierwsza pomoc była jej udzielana nieprofesjonalnie a zawodowi medycy przyjechali zbyt późno. Sprawdzamy też wątki związane z wyjaśnianiem tej sprawy przez prokuraturę. Dochodzenie zostało zbyt szybko umorzone, a w jego trakcie doszło do istotnych uchybień? Dlaczego prokurator zakończył sprawę, zanim zostali przesłuchani tak kluczowi świadkowie, jak ratownicy medyczni, którzy przyjechali na miejsce? Czemu nie zostały zabezpieczone szklanki i kieliszki używane podczas imprezy?
Karygodne w całej sprawie wydaje się zachowanie dyspozytora pogotowia ratunkowego, który popełnił błąd instruując przez telefon, jak należy reanimować dziewczynę. Nie zainteresował się, na jakim podłożu leży Anna M. Zreflektował się dopiero po wielu cennych minutach. Gdyby reanimacja była przeprowadzona poprawnie dziewczyna mogłaby żyć!
Czy to na skutek nieprawidłowo przeprowadzonego masażu serca Anna M. przed śmiercią miała odruchy wymiotne? Zgromadzona w przełyku treść pokarmowa dodatkowo utrudniała jej oddychanie. Matka dziewczyny twierdzi, że prokurator w ogóle nie podjął się zbadania wątku, czy dyspozytor prawidłowo wydawał polecenia ratującym? Ponadto śledczy nie dopuścił do zbadania istotnych wniosków dowodowych oddalając je. Dlaczego badaniom nie została poddana treść pokarmowa?
Kolejne uchybienia wypunktował biegły patomorfolog wynajęty przez rodzinę zmarłej. Stwierdził on, że analiza histopatologiczna wycinków tkankowych narządów pobranych przy sekcji zwłok Anny M. zawiera wiele niejasności. Dlaczego zatem prokurator prowadzący sprawę nie zgodził się na ponowne, niezależne badania, aby wykluczyć niejasności?
Zmarła pochodziła ze Słupska, mieszkała i studiowała w Warszawie. Była osobą wybitną. Z dobrymi wynikami uzyskała tytuł licencjata na dwóch kierunkach studiów i nadal podnosiła swoje kwalifikacje. Na koniec liceum otrzymała stypendium między innymi od Premiera RP i prezydenta Słupska. Była też szalenie religijna. Prowadziła zdrowy tryb życia, stroniła od alkoholu. Nie skarżyła się na żadne dolegliwości. Co więcej niedawno przechodziła kompleksowe badania lekarskie, które nie wykazały niczego niepokojącego.
30 maja o godz. 12 w II Wydziale Karnym Sądu Rejonowego w Legionowie przy ul. Jana III Sobieskiego 47 w sali numer 1 odbędzie się posiedzenie sądu, który rozpatrzy zażalenie pełnomocnika rodziny na umorzenie dochodzenia. Na miejscu obecna będzie matka zmarłej.
Dziennikarzom zainteresowanym tematem udzielimy bliższych informacji.
Cywilne Biuro Śledcze jest do dyspozycji tych, którzy padli ofiarą przestępstwa, nikt nie chce słuchać ich racji, mają poczucie, że policjanci nie przykładają się do wyjaśnienia zgłoszonej sprawy a sędziowie są stronniczy. Nagłaśniamy nieprawidłowości w mediach. Przygotowujemy o nich materiały prasowe. Prowadzimy śledztwa dziennikarskie. Wyjaśniamy sprawy kryminalne. Uzyskujemy nowe dowody w toczących się postępowaniach i pilnujemy, aby zostały one zzauważone. Zadajemy niewygodne pytania, oczekujemy na odpowiedzi. Stajemy po stronie tych, którzy walczą o prawdę. Pomagamy w uzyskaniu przysługujących kontaktów z dziećmi. Wspieramy adwokatów. Poszukujemy osób zaginionych. Kiedy patrzymy na ręce rusza to, co do tej pory ruszyć nie chciało. Zgłaszajcie się zanim dochodzenia zostaną umorzone, a rozprawy prawomocnie zakończone. Wtedy jest tylko trudniej.