Marka dziennikarstwa śledczego agencji prasowej Fabryka Informacji.

Policja nieprawidłowo wyjaśnia Twoją sprawę? Sędzia jest stronniczy? Padłeś ofiarą przestępstwa? Zadzwoń. 

Sprawdzimy i nagłośnimy problem. Zadbamy o prawdę. Przeprowadzimy śledztwo dziennikarskie. Pracujemy po to, by śledztwa i rozprawy toczyły się sprawiedliwie, a nieprawidłowości były eliminowane.

Nawet, gdyby rodzina byłego przedsiębiorcy z Sokołowa Podlaskiego straciła dom i tak będzie zadłużona. I to na pokolenia. Między innymi o tym właściciel Cywilnego Biura Śledczego rozmawiał z Elżbietą Jaworowicz autorką „Sprawy dla reportera”.

Ekipa Telewizji Polskiej razem z red. Elżbietą Jaworowicz odwiedziła dom rodziny z Sokołowa Podlaskiego, której pomagamy. Był tam również właściciel Cywilnego Biura Śledczego. Wszyscy dostaliśmy się „pod magiel” ostrych i trudnych pytań. Dziennikarka nie bała się mówić wprost. Strofowała i upominała. Dla wszystkich przepytywanych było to z pewnością cenne doświadczenie. Zbigniew Heliński z Cywilnego Biura Śledczego przedstawił ustalenia związane z przeprowadzonym przez nas śledztwem dziennikarskim. Wynika z nich, że poszkodowany mógł przechodzić po śliskim dachu w zupełnie inne miejsce, niż te, w którym miał pracować. Zastanawiał się również, czy rodzina, która nie chciała tego wypadku i jak może wspiera ofiarę musi zostać całkowicie zrujnowana? Stracić dom rodzinny? A mimo to nadal będzie miała gigantyczne długi!

Dziesięć lat temu doszło do nieszczęścia. Ucierpiał robotnik. Mężczyzna spadł z dachu remontowanej szkoły. Jest sparaliżowany od pasa w dół. Właściciel zatrudniającej go firmy został uznany za winnego, mimo, iż tłumaczył, że poszkodowany samowolnie opuścił swoje miejsce pracy i przemieścił się nieodpowiedzialnie w zupełnie inną część dachu. Inwalida wygrał również proces cywilny. Obie strony uzgodniły spłaty w rocznych ratach. Skazany czuł się odpowiedzialny za swojego pracownika i regulował zobowiązania do czasu, aż w trzecim roku spóźnił się z wypłatą o… 20 dni. Na nic zdały się jego wyjaśnienia, że ma chwilowy zator płatniczy. Poszkodowany oddał sprawę do komornika. I od tego czasu zaczęła się gehenna. Komornik zajął konta firmy, maszyny. Jego działanie sprawiło, iż dalsze funkcjonowanie przedsiębiorstwa było niemożliwe. Firma padła. Były właściciel nie był już w stanie wypłacać uzgodnionych rat. Sparaliżowany dostaje więc jedynie to, co komornik zajmuje z wynagrodzeń. Doszło do paradoksalnej sytuacji, że chociaż na rzecz poszkodowanego została wypłacona kwota 150 tys. z 350 tys. złotych zasądzonych w procesie cywilnym to dług ani trochę się nie zmniejszył, a nawet nieznacznie wzrósł! Doliczane bowiem są gigantyczne odsetki. Komornik wystawił do sprzedaży część domu, która należy do byłego przedsiębiorcy. Będzie on jednak licytowany za jedyne 120 tys. złotych. Zrujnowana rodzina pozostanie więc nadal z gigantycznym zadłużeniem. Pozostaje zadać pytanie, czy to uczciwe? Czy kara jest współmierna do winy? Przecież ten człowiek nie zepchnął robotnika celowo z dachu? Mało tego, wiele wskazuje na to, że robotnik sam, swoim niefrasobliwym zachowaniem przyczynił się do tragedii. Ile osób musi zostać doprowadzonych do krańcowej desperacji i ruiny, żeby w końcu skończył się ten koszmar? Po co w ogóle był komornik? Gdyby nie jego działania firma nadal by istniała, a po zobowiązaniu nie byłoby już śladu… Może sparaliżowany mężczyzna powinien wziąć pod uwagę, że to właśnie działania komornicze zaburzyły spłaty i zrujnowały całą rodzinę? Jak ona teraz ma płacić? Chce przejąć część ich domu. Łatwo będzie mu żyć ze świadomością, że uczynił ogromną krzywdę innym? Oczywiście nie porównujemy jej z jego osobistą tragedią i kalectwem. W tej sprawie nie ma wygranych. Będą, jeśli uda się dojść do porozumienia. Cały czas mamy nadzieję, że istnieje na nie szansa bo na takiej sytuacji, jak jest nie wygrywa nikt! 

Podczas nagrania programu "Sprawa dla reportera" w studiu TVP przedstawimy publicznie kolejne, niezwykle ważne pytania dotyczące opisanej sprawy. Mamy nadzieję, że ustosunkuje się do nich poszkodowany lub jego pełnomocnik.

Elżbieta Jaworowicz chciała również rozmawiać z poszkodowanym. Niestety drzwi jego domu były zamknięte.

O sprawie przeczytacie również tutaj: http://cbś.com.pl/aktualnosci/301-duze-odszkodowanie-niejasne-zeznania-sprawe-zbada-jaworowicz

http://cbś.com.pl/aktualnosci/294-prokuratura-krajowa-bada-sprawe-ktora-naglosnilismy

http://cbś.com.pl/aktualnosci/282-kto-mowil-prawde-poszkodowany-czy-swiadkowie

http://cbś.com.pl/aktualnosci/281-spadl-z-dachu-badamy-sprawe

Dziennikarzy zainteresowanych tematem prosimy o kontakt. Na zdjęciu ekipa Elżbiety Jaworowicz podczas pracy nad reportażem.

WRÓĆ

Polecamy na portalu Superfakty.pl:

Tak boi się Covida, że śpi w... namiocie „ciśnieniowym”?

Sudan: Do zabijania werbują dzieci

Zbrodnicze praktyki w Sudanie. Obie strony wojny domowej do walki rekrutują dzieci.

http://superfakty.pl/swiat/838-sudan-do-zabijania-werbuja-dzieci

Zamknij

Zaszczepieni łatwiej zapadają na Covid-19?!

Gotuj z gwiazdą: Bartosz Żukowski

Ukraina może już razić cele oddalone o 700 km! Wojna eskaluje?

Prezydent Ukrainy ogłosił, że udało się porazić cel oddalony o 700 kilometrów. To przełom.

http://superfakty.pl/swiat/835-wojna-eskaluje-jak-odpowie-moskwa

Zamknij

Ukraina utopi Moskwę w morzu ognia?

Dzięki modernizacji rakiet Neptun Moskwa znalazła się w zasięgu ataku Ukrainy.

http://superfakty.pl/swiat/834-ukraina-utopi-moskwe-w-morzu-ognia

Zamknij