Pan Wojciech nie straci swoich dzieci. Decyzja została wstrzymana. Nadal zajmujemy się sprawą. Przypilnujemy, czy ojciec nie zmarnuje swojej szansy.
Dziękujemy wszystkim, którzy zareagowali na naszą informację o tym, że ojcu, który samotnie wychowuje sześcioro dzieci mają one zostać odebrane. W sposób szczególny dziękujemy dyrektorowi Tomaszowi Kulikowskiemu z Biura Interwencyjnej Pomocy Prawnej Prezydenta RP. Bez jego pomocy nie byłoby możliwe to, co się stało. A stał się cud! Dosłownie. W ciągu jednego dnia sytuacją rodziny zainteresowały się dwa ministerstwa i osobiście minister Zbigniew Ziobro. Dodatkowo dzisiaj swoje działania rozpoczął Rzecznik Praw Dziecka.
Dzieci pana Wojciecha miały zostać zabrane ojcu 22 września o godzinie dwunastej. Na miejscu zjawili się między innymi dyrektor Departamentu Spraw Rodziny i Nieletnich Ministerstwa Sprawiedliwości, przedstawicielka Departamentu Polityki Rodzinnej Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pracownicy socjalni, dziennikarze, wolontariusze. Ci ostatni w geście społecznej solidarności chcieli zablokować odebranie maluchów. Mężczyzna otrzymał daleko idące wsparcie prawne. Działania poskutkowały. Sąd wstrzymał wcześniejszą decyzję.
Takie podziękowania będą zawsze najcenniejsze
Cywilne Biuro Śledcze zajęło się sprawą, gdyż poprosił nas o to Marcin Wawrzyńczak, człowiek nieoceniony, jeśli chodzi o pomoc innym. Cieszymy się, że mogliśmy wesprzeć jego działania. Podziękowania, które wystosował do Zbigniewa Helińskiego, właściciela Cywilnego Biura Śledczego po udzieleniu wsparcia są bezcenne.
Ojcu warto pomóc
Dalecy jesteśmy od pomagania ludziom, którzy taką pomoc zmarnują. Dokładnie sprawdziliśmy, jakie są opinie o ojcu. Zarówno w szkole, do której uczęszczają dzieci, Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, jak i wśród sąsiadów. Nikt nie powiedział o nim złego słowa. Wręcz przeciwnie.
- Kocha je nad życie – wyjaśniła jedna z sąsiadek. – Gdyby je stracił chyba by tego nie przeżył. Jeszcze w grudniu nie mówiłabym o nim tak dobrze, popijali razem z konkubiną, ale kiedy okazało się, że może stracić rodzinę zmienił się w jednej chwili. To wręcz niewiarygodne, jak potrafił wziąć się w garść. Trzeba dać mu szansę!
W zadziwiający sposób sąd podjął decyzję o odebraniu dzieci. Mężczyzna wiedział, że rozprawa odbędzie się w październiku. Z niewiadomych przyczyn zmieniony został termin na wrzesień. Posiedzenie było niejawne. Praktycznie nikogo o nim nie powiadomiono. Nie została zaciągnięta opinia asystenta rodziny. Ojciec został postawiony przed faktem dokonanym. O tym, że ma oddać maluchy dowiedział się dwa dni wcześniej!
Będziemy nadal przyglądali się sytuacji. Zarówno w sądzie, prokuraturze, która bada sprawę, jak i u rodziny.
O sprawie pisaliśmy również tutaj: http://cbś.com.pl/aktualnosci/288-nie-odbierajcie-ojcu-dzieci