Do Cywilnego Biura Śledczego zgłosił się ojciec, który podejrzewa, że jego syn pozostający pod opieką matki nie był rehabilitowany. Dotarliśmy do dokumentów, które uwiarygadniają domysły. Jako dowód leczenia składane były faktury proforma. Jedna z nich nigdy nie została zrealizowana.
Syn mężczyzny wymaga stałej rehabilitacji. Cierpi na porażenie mózgowe i kilka innych dolegliwości. Niestety – według przypuszczeń ojca – matka zaniedbywała swoje obowiązki względem dziecka.
- Tylko udawała, że go leczy – twierdzi. – Stan chłopca cały czas się pogarsza. Doktor, która zajmuje się Adrianem (imię dziecka zostało zmienione) utrudnia mi dostęp do dokumentów medycznych.
Pierwsze działania skupiliśmy na tym, aby ojciec otrzymał dokumentację leczenia natychmiast, a nie po tygodniu, dwóch lub miesiącu oczekiwania. Chodziło o to, aby nie była ona uzupełniana i odzwierciedlała stan faktyczny. Udało się. Ojciec dostał dokumenty po zaledwie kilkunastu minutach oczekiwania. Wszystko dokładnie sfotografował. Przesłał do nas faktury, które mocno go zastanowiły.
- To faktury-proforma, a więc tak naprawdę oferty, a nie faktury – wyjaśnił. – Zabiegi w nich ujęte mogły nigdy nie dojść do skutku. Dlaczego zatem zostały dołączone i to z odręczną adnotacją mojej byłej żony do oficjalnej dokumentacji leczenia? Czy mogą się tam znajdować zabiegi, których nie było?
Sprawdziliśmy jedną z faktur proforma. Opiewa ona na kwotę 8 434 zł. Wycenione w niej są: logopedia, wspomaganie rozwoju, oraz rozszerzona wersja programu „Obrazy, Słowa, Dźwięki”. Na dokumencie znajduje się odręczny wpis matki: „Faktura za oprogramowanie logopedyczne do prowadzenia terapii w domu”. Dokument ten znajdował się w dokumentacji chorego dziecka w szpitalu. Jak się okazało wymienione w nim usługi i towary nigdy nie zostały zrealizowane! Matka poprzestała na zapytaniu, po którym dostała wycenę na fakturze proforma. Dlaczego dołączyła niezrealizowany dokument do oficjalnej dokumentacji leczenia?
Cywilne Biuro Śledcze podjęło działania, które mają na celu sprawdzenie, czy pozostałe dokumenty również pozostają tylko na papierze i nigdy nie zostały zrealizowane, chociaż zostały dołączone do oficjalnej historii leczenia? Na tym etapie nie możemy ujawniać niczego więcej. Sprawa jest rozwojowa.
Rodziców, którzy mają podobne problemy, nie mogą doprosić się sprawiedliwości, mają utrudnione kontakty z dzieckiem prosimy o kontakt.