Oszust w podrobionym dowodzie osobistym wpisał dane mieszkańca małej miejscowości koło Żywca. Zakładał na niego konta, robił zakupy, składał wnioski kredytowe. I jeszcze Bóg wie, co zrobi. Sama w sobie produkcja fałszywych dokumentów jest de facto legalna!
Zainteresowaliśmy się sprawą ponieważ może być z nią związany Grzegorz Ł., ze Szczecina, o którym wielokrotnie już pisaliśmy.
Zasada oszukiwania jest prosta i aż dziwne, że możliwa. Złodziej ukradł tożsamość poszkodowanego. Kupił podrobiony dowód osobisty z jego danymi i eksperymentuje, jak dużo pieniędzy może zdobyć posługując się dokumentem.
- Niedawno dostałem wezwanie z Play do zapłaty 5500zł – opowiada pan Józef. – Tyle, że ja nigdy umowy na ten abonament i numer telefonu nie podpisywałem. Zrobił to za mnie oszust, który posłużył się moim imieniem i nazwiskiem. Mało tego, pokazał kurierowi podrobiony dowód.
To jednak nie wszystko. Podszywając się pod pana Józefa złodziej założył kilka kont bankowych. Sprawa nie wyszłaby na jaw gdyby nie fakt, że banki zamiast na adres korespondencyjny zaczęły wysyłać karty płatnicze na adres zameldowania osoby, której tożsamość została skradziona. W Idea Banku złożone zostały ponadto wnioski o kredyt.
- Wiem już, że zostały sfałszowane moje podpisy na lipnej umowie o pracę, którą miałem niby wykonywać. Pensja, którą tam wpisano to kilka tysięcy złotych – dodaje mężczyzna. – Z niepokojem otwieram drzwi listonoszowi. W każdej chwili spodziewam się wiadomości o kolejnym przedmiocie kupionym na mnie lub pożyczce do spłacenia.
Poszkodowany zgłosił sprawę na policję, jednak – o dziwo – w Komisariacie Policji w Łodygowicach śledztwo zostało umorzone z powodu nie wykrycia sprawcy. Do prokuratury w Żywcu trafiło zażalenie na tę decyzję, która jest obecnie rozpatrywana. Odrębne dochodzenie prowadzą też policjanci z Żywca.
Dlaczego przypuszczamy, że to mieszkaniec Szczecina, którego swego czasu znaleźliśmy i którego działania opisywaliśmy może być odpowiedzialny za problemy pana Józefa? Otóż na jedno z założonych przez oszusta kont dokonano wpłaty gotówkowej. Wpłacającym mógł być właśnie Grzegorz Ł. Informację o oszukanym przekazaliśmy do Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, która zajmuje się jego poczynaniami.
Przestępstwo, o którym piszemy było możliwe tylko dlatego, że za pośrednictwem Internetu kupić można dokumenty, które wyglądają praktycznie jak prawdziwe. Sprzedawcy chwalą się, że wykonane są one z tych samych materiałów i na takich samych maszynach, co autentyczne dowody osobiste, prawa jazdy lub dowody rejestracyjne. Co ciekawe, jeśli zaginie nam dowód osobisty i to zgłosimy Policja nie zarejestruje takiego przypadku. Nawet funkcjonariusze, którzy kontrolują ewentualnego oszusta nie muszą wykryć, że posługuje się on podrobionym dokumentem. Dane i numery utraconego dowodu osobistego wprowadzane są do bazy policyjnej dopiero wtedy, gdy ktoś stracił go na skutek kradzieży.
Cywilne Biuro Śledcze analizuje, jaka jest skala podobnych przestępstw w kraju? Ile fałszywych dokumentów jest sprzedawanych? Ile przestępstw zostało zgłoszonych organom ścigania? W ciągu najbliższych dni wyślemy do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, wszystkich liczących się sił politycznych w Polsce oraz wytypowanych organizacji pozarządowych postulat z propozycją prostej zmiany w przepisach, której celem jest znaczne ograniczenie możliwości podrabiania i wiernego odwzorowywania dokumentów.
Nasz postulat znajdziecie tutaj. STOP fałszerstwom!: http://cbś.com.pl/aktualnosci/274-stop-falszerstwom
Dane statystyczne uzyskane z Komendy Głównej Policji w Warszawie: http://cbś.com.pl/aktualnosci/276-na-slasku-najwiecej-przestepcow-z-falszywymi-dokumentami
Dziennikarzy zainteresowanych sprawą prosimy o kontakt
O Grzegorzu Ł. przeczytacie również tutaj:
http://cbś.com.pl/o-nas-w-mediach/255-tygodnik-polityka-o-naszych-dzialanich
Na prośbę poszkodowanego mężczyzny jego imię zostało zmienione.