Pomagamy przedsiębiorcy, któremu nieznani sprawcy palą dobytek. Jest pierwszy efekt działań. Sprawa zostanie zbadana przez prokuratora.
Do Cywilnego Biura Śledczego zgłosili się przerażeni ludzie, którzy poprosili nas o pomoc. Nieznani sprawcy spalili należącą do jednego z nich cysternę na paliwo. Po jakimś czasie podpalili również sklep. Straty wyceniono na ok. 200 tys. zł.
Rodzina czuje się zastraszona. Boi się, że następnym razem podpalony zostanie ich dom lub mieszkania kogoś z bliskich.
- Co jakiś czas szukają nas dziwni ludzie, którzy domagają się zwrotu długu, którego nie ma - tłumaczy.
Podjęliśmy natychmiastowe działania. Po sprawdzeniu okazało się, że sprawę bada jedynie Policja, zaś zdarzenie traktowane jest jako występek mniejszej wagi. Mało tego, sprawa przygotowywana miała być do… umorzenia! Podjęliśmy interwencję dziennikarską w Prokuraturze Okręgowej. Po serii pytań do Rzecznika Prasowego otrzymaliśmy odpowiedź:
„ …Prokurator zapozna się z zebranym materiałem dowodowym i podejmie dalsze decyzje w sprawie, gdy akta zostaną przesłane do Prokuratury celem podjęcia decyzji merytorycznej lub przedłużenia postępowania…”
Dziękujemy za skrupulatne podejście do tematu. Mamy nadzieję, że dalsze działania organów ścigania spowodują, iż podpalani i zastraszani ludzie będą mogli wreszcie spać spokojnie. Nie kończy to jednak naszego zainteresowania tematem.