Oszuści znaleźli perfidny sposób na okradanie Polaków. Podszyli się pod minister Paulinę Henning-Kloską, wykorzystali wizerunek dziennikarza Roberta Mazurka, logo radia RMF, wymyślili fikcyjną inwestycje w przesył gazu Baltic Pipe. Ich ofiarą padła emerytka z Mazowsza.
Zarówno w spreparowanej rozmowie z Robertem Mazurkiem, jak i fałszywym wywiadzie z minister Pauliną Henning-Kloską sugerowali, że rząd zachęca i gwarantuje inwestycje w przesył gazu. Obiecywali darmowy gaz i zyski.
W sfabrykowanym wywiadzie wykorzystany został wizerunek Roberta Mazurka i logo stacji RMF.
- "Uczestnicy państwowego projektu gazowego nie będą płacić za gaz" – słowa zostały wypowiedziane głosem, który idealnie pasował do pani minister. - "Dlatego rząd zachęca wszystkich Polaków do przyłączenia się do tego projektu energetycznego."
Wypowiedź została najprawdopodobniej stworzona za pomocą sztucznej inteligencji. Natomiast obraz w reklamie przedstawiał fragment autentycznego wywiadu, jakiego pani minister udzieliła Robertowi Mazurkowi w radiu RMF
Reklama z niby wypowiedzią minister kierowała na stronę fikcyjnego bloga finansowego. Zamieszczony był tam pseudo wywiad z Pauliną Henning-Kloską. Oczywiście całkowicie wymyślony.
Zrzut ze strony z fikcyjnym wywiadem z panią minister:
- „Ci, którzy biorą udział w projekcie państwowym, mogą korzystać z gazu bezpłatnie i jednocześnie osiągać wysokie zyski” - czytamy na pseudo blogu. - „Rząd otwiera możliwość inwestowania dla wszystkich Polaków w celu zwiększenia kapitału w sektorze energetycznym, co wzmocni polską energetykę, a każdy Polak będzie mógł na tym zarabiać. (…) Dzięki temu projektowi wszyscy obywatele, którzy inwestują 1000 złotych, mają możliwość zarabiania nawet 3000 złotych miesięcznie! Oznacza to, że gdy zaczynasz inwestować, możesz otrzymać swoją pensję na swoje konto bankowe już w pierwszym miesiącu. (…) To projekt państwowy, gwarantowany przez państwo i Narodowy Bank Polski. (…) Nie ma ryzyka, wszystkie inwestycje można zwrócić w dowolnym momencie, co gwarantuje Narodowy Bank Polski oraz nasze ministerstwo, ja osobiście odpowiadam za ten projekt.”
Wszystkie te słowa to zwykłe kłamstwo i stek bzdur. Ani pani minister, ani Narodowy Bank Polski nie gwarantują niczego, nie ma takiego projektu.
Ofiarą padła emerytka z Mazowsza
- Rozmowa była bardzo realistycznie spreparowana – opowiada oszukana kobieta. - Poznałam głos pani minister. Dlatego byłam pewna, że to rządowy program. Reklamę zobaczyłam na Facebooku. Kliknęłam w link, wpisałam numer telefonu do siebie. Oddzwonił konsultant.
Warunkiem przystąpienia do inwestycji była wpłata 845 złotych. Kobieta zrobiła to. Podczas kontaktu z nią przestępcy uzyskali dostęp do jej konta bankowego. W pewnym momencie przekonali nieświadomą, że chcą wypłacić jej pierwszą uzyskaną dywidendę w kwocie siedmiu dolarów. Musiała tylko podać im kod, który przyszedł na jej numer telefonu. Nie był to jednak kod do wypłaty zysku. Przestępcy zrobili bez jej wiedzy przelew z jej konta i kod był im potrzebny do jego autoryzacji.
Straciła ponad pięćdziesiąt tysięcy złotych, które były przeznaczone na remont. Gdy zorientowała się, że została okradziona zgłosiła sprawę na policję. To rozsierdziło tylko przestępców. Jeden z nich zaczął jej grozić.
- Teraz musisz wpłacić 69 tysięcy 900 złotych – straszył. - Pani musi dać kasę. Twoje zachowanie zmieniło nasze warunki. Odpalaj komputer i bierz kredyt. Powiem, gdzie masz wpłacić.
Do kobiety dzwoniło w sumie trzech mężczyzn. Jeden z nich – jak stwierdziła - mówił jak Ukrainiec, drugi ze wschodnim, może podlaskim akcentem.
Sprawą zajęło się również Cywilne Biuro Śledcze – marka dziennikarstwa śledczego. Udało się ustalić, że złodzieje dzwonili z kilkunastu numerów telefonów należących do działających w Polsce operatorów. Strona, na której opublikowany był fikcyjny wywiad z panią minister znajdował się natomiast na serwerach w Stanach Zjednoczonych. Serwer taki można było zamówić również z Polski.
- Ostrzegamy, nie dajcie się oszukać na żadne inwestycje w przesył gazu – wyjaśnił współpracownik Cywilnego Biura Śledczego. - Nie ma takiego programu, a rząd niczego nie gwarantuje.
Sprawa jest rozwojowa. Dziennikarze zainteresowani tematem i kontaktem z oszukaną kobietą mogą zgłaszać się do Cywilnego Biura Śledczego. Czy można bezkarnie wyłudzać pieniądze? Nakładać karne odsetki? Podszywać się pod minister i kłamać, że odpowiada ona za ten projekt? Kłamać, że zyski gwarantuje Narodowy Bank Polski?
Policja nieprawidłowo wyjaśnia Twoją sprawę? Sędzia jest stronniczy? Ktoś składa fałszywe zeznania? Nie możesz wywalczyć sprawiedliwości? Przeprowadzimy śledztwo dziennikarskie. Nagłośnimy problem. Wykażemy kłamstwa i mataczenie. W śledztwach dziennikarskich wspiera nas profesjonalny system analizy głosu firmy Nemesysco.